Najnowsze wpisy


lip 30 2007 Kiedyś dawało radę bez tytułów
Komentarze: 2

Przypomniało mi się...
Siedziałam na Centralnym... źle brzmi... to: pod Centralnym... jeszcze gorzej...
... inaczej: siedziałam na przystanku 505 na przeciwko tych  "Złotych Przybytków", obok mnie siedziała jakaś  dziewczyna - czytała gazetę, albo ksiązkę... nie wiem, coś czytała w każdym razie. Obie paliłyśmy... podszedł  "biedny człowiek " - żeby nie powiedzieć: menel i poprosił ją o drobne.
Odpowiedziała, że "jest biedną studentką i nie ma" - dobra wymówiką, tez tak kręcę, kiedy spotykam kanara i mandacik wisi w powietrzu - chciaz ostatni raz spotkałam i biletunie miałam, kiedy faktycznie studenta status miałam.
A "biedny człowiek" odpowiedziała:
- rozumiem, panią, rozumiem, też kiedyś byłem studentem.
Od razu się odechciewa nauki, prawda?

Nie ważne. 

Na Masters of Rock byłam... i wszyscy mnie znienawidzili, bo chodziłam i marudziłam, jak stare baby na bazarze.
W dodatku przegapiłam /Hunting high and low/ i  całe Children od bodom, ale Sabaton widziałam (3 raz z resztą) i Axxis, po którym się popłakałam (normalnie jak po Kelly Familly w podstawówce ;-) - to z bardziej pozytywnych.
...a z mniej: to... te kible i brak pryszniców, takich bardziej zadbanych... dla kobiet ;-) i ten kurewski upał, to pierdolone słońce, przez które chodziłam bez makijażu (bo spływał zawsze i ciągle -potokami wręcz!), przez co jak pół dupy wyglądałam, albo nawet cała... eraz jak o tym myslę, toszlag jasny mnie trafia, w tedy miałam w sumie w dupie, mimo, że jęczałam, jak zażynane prosie, że nie mam pudru na twarzy an, że nawet kropli tuszu nie nałozyłam.

...a teraz 7 dni z rzędu zapierdalam..

 

Od paździrnika, do końca roku maraon po Czechach :-) 

 

cze 13 2007 Bez tytułu
Komentarze: 1

W ramach solidarności z Tinky Winky (czy jak mu tam) przyodzieję czerrrwoną torebkę. Przyodzieję ją tak szybko, jak tylko przyzwyczaję się do świadomości, iż któregoś pięknego dnia mogłabym zostać okrzyknięta "o! mamo! patrz! PEDAŁ!"

Otóż to! Wróciłam z pracy, a że jutro mam wolne to siedzę i kombinuję...i wymyślam tak straszliwe głupoty, że az mi szkoda, że mój pies ma taką właścicielkę - dlatego też Matka wywiozła go do Ojca za Warszawę... ot tak, przezornie, jakbym wpadła na kolejny genialny, żeby te głupoty wprowadzić w życie. Już nawet koleżanka K. ma yorka i nie wpadło jej na myśl, żeby mu na grzbiecie wygolić napis "Sabaton" (chociaż czy ja wiem, czy nie?).

... w ciągu ostatniego miesiąca dowiedziałam się "jak rozpierdolić auto na MILION różnych sposobów i wyjść z tego Z ŻYCIEM"

Axxis /shadownman/

...już za NIECAŁY miesiąc podążam na MASTERS OF ROCK!  

mrrs : :
kwi 13 2007 Bez tytułu
Komentarze: 6

/Myślę, że system immunologiczny planety próbuje pozbyć się nas przy pomocy AIDS, nowych wirusów grypy, tuberkulozy i innych./ - Kurt Vonnegut

Bo wszyscy jesteśmy, kurwa, beznadziejni. Każdy się stara byc KIMŚ, bardzo usilnie.
... a rządzą nami sami idioci, o kobiecych ciałach decydują ci, którzy je kiedyś wykorzystywali, świadomie, czy nie świadomie (chuj to kogo interesuje), za zgodą, czy bez zgody..

...ha, albo w ogóle nie mieli z nimi do czynienia.

i nie prawdą jest to, że płód to już nowe życie.
a nawet jakby, to kurwa co?!

niech Langenort przypływa co roku!


ojciec dyrektor i cała jego watacha starych, śmierdzących czosnkiem lisić w beretach niech wypierdala, ja chętnie przejmę jego maybacha i rozpierdole o najbliższe drzewo.

i niech Europe w końcu zagra w Polsce!

niech metro kursuje całą dobę, 7 dni w tygodniu!

Gronkiewicz całe życie powinna być prezydentową Warszawy!

Zebrało mi się, zirytowałam się. Mam dosyć Polski, nie wyjadę stąd przenigdy na stałe, ale nienawidzę jej politycznej strony... i w pewnych momentach też mentalnej... 

/Na co liczy polskie prawo, kiedy pruderyjnie odwraca oczy od scen kopulacyjnych z udziałem kobiet w malignie i zdeprawowanych amatorów ich ciał? Że w psychozie nie zachodzi się w ciążę? Że uliczny alkoholik zakocha się w swej ofierze, zdobędzie jej względy, poprowadzi ją do ołtarza i zapewni byt? Że rodzina chorej przyjmie z radością jej dziecko i porzuci swoje sprawy, aby się nim opiekować? Że adoptujący marzą o dzieciach schizofreniczek? Że kobiety kochają być w ciąży z tymi, którzy je wykorzystywali, gdy były bezradne? Że becikowe to dobra cena za upaństwowienie na dziewięć miesięcy kobiecego ciała i używanie go jako maszyny reprodukcyjnej? Że choroba psychiczna "prawem naturalnym" predestynuje do roli surogatki, która z musu rodzi dzieci? Co w ogóle myśleć o prawie, które w XXI wieku w środku Europy sankcjonuje niewolnictwo?/ z art. : http://wiadomosci.onet.pl/1404049,2677,1,kioskart.html - polecam przeczytać.

mrrs : :
mar 29 2007 Bez tytułu
Komentarze: 4

Przechodzę okres fascynacji boys-bandami (jakbym nie miała na to czasu kilka dobrych lat temu, kiedy moje koleżanki w 8 klasie podstawówki uskuteczniały owe histerie masowo).
Teraz ja nadrabiam stracone lata i uskuteczniam "wzdechy" i "wydechy", "ochy!" i "achy!" na widok nawet fragmentu teledysku Take That, a ostatnio sie popłakałam z radości, kiedy zobaczyłam "interwju" z Markiem Owenem.
Panna K. i  Panna K.numer DWA od dłuższego czasu twierdzą, że mam coś (DUŻE COŚ) z głową, ale im nie wierzyłam. Teraz się mocno nad tym zastanawiam.
Z Panną K. nr DWA idziemy na koncert Tokio Hotel, zobaczyć ten młody, kurewsko-niemiecki "fenomen" i te kurewsko-polskie młode "tru-mroczne-złe-i-znudzone-życiem" fanki owego "fenomenu" - przyda się doświadczenie jak to dobry menagment może wykreować największe na świecie gówno.

Mark Owen
/I made your favourite dinner,
And I wore the shirts you loved,
Hey hey hey,
Just in case you came/

mrrs : :
lut 09 2007 Bez tytułu
Komentarze: 6

W garść próbuję się wziąść... tak strasznie mocno, aż sie porzygam...

Telegram wczoraj do mnie przyszedł, TELEGRAM!
Kiedy próbowałam się dowiedzieć od kogo w odpowiedzi o listonosza otrzymałam chamskie: NIE WIEM! Dobrze, że drzwi nie otworzyłam, bo w innym przypadku pewnie zostałambym opluta za to, że w ogóle śmiem pytać.
"Pan mi powie w takim razie chociaż skąd?" i w opowiedzi pewnie dostałabym w twarz, że w ogóle miałam czelność innymi słowami zapytać, bo przecież on "NIE WIE!":
- odbiera pani czy nie?!
- nie.
- to ja napiszę, że odmowa odbioru tylko musi pani podpisać
- nie, niech pan zostawi awizo w skrzynce, ja sobie z poczy odbiorę jak się dowiem skąd.
- z której?
- co z której?
- z której poczty pani odbierze, na którą mam zanieść?! Jak przyjmą, to zostawię.
(No na litośc Boską, czy ten człowiek nie wie gdzie pracuje?!)

... i tak się zastanawiam, którz mógł byc taki MUNDRY, żeby wysyłać mi taki przeżytek jak telegram?!
W dobie listów... już nawet nie! w dobie maili i internetu! Przecież to śmieszne!
Chyba, że to już coś na walentyki i ten pan miał mi go poprostu zaśpiewać, tylko od kogo ja miałbym dostać walentynkę, od pół roku jestem sama jak palec i nikt mnie nie chce? 
Chyba, że już z sądu mnie ścigneli takim gadżetem, bo poleconych nie odbieram, za te wszystkie mandaty?
Nie ważne, niedługo wyjeżdzam do Szklarskiej!

13/02/2006, 10:55
A jutro idę na Sabaton i od pojutrza będę się modliła żeby bez większych męk przetrwać do niedzieli do 21:00 i w długą do Szklarskiej. Kolejny tydzień spędzę na tarzaniu się w śniegu i urozmaicaniu sobie życia.

mrrs : :