cze 01 2004

Wróżka wywróżyła...


Komentarze: 14
Dzisiaj jest mój międzynarodowy dzień sprzątania. Jednakże perspektywa obowiązkowego wymieniania kaloryferów na moim osiedlu skutecznie zaczyna mnie od tego odwodzić. Ja dziś sprzątnę, a w połowie czerwca przyjdą dwaj śmierdzący wódą z poprzedniego dnia panowie, w zielonych, brudnych portkach, powiedzą "my ze spółdzielni" i władują mi się do pokoju w przydużych, rozklekotanych butach, roznosząć wszędzie swój fetor. Następnie po godzinie roboty zrobią sobie przerwę na herbatę (nie ma mowy nawet - do roboty a nie w gości przyszli). Będą kręcili mi się pomieszkaniu, będą chcieli zapalić zapewne (na co też nie pozwolę, póki nie skończą tego co zaczeli - o ile w ogole zaczną - i nie wyjdą z mojego mieszkania). Wyjdą, zostawią po sobie syf. To może mój zapał do egzystowania w czystości poczeka jeszcze ze dwa tygodnie?
mrrs : :
02 czerwca 2004, 09:29
kurde czlowiek codziennie sprzata i wiecznie pierdolnik:]
01 czerwca 2004, 22:01
To jakaś telepatia chyba - mnie dziś nadludzka siła zmusiła do wysprzątania całego mieszkania na błysk! ;) Ale podejrzewam, że zrobiłam to jedynie po to, by się nie uczyć... :D
01 czerwca 2004, 20:10
Oj... jaka Ty niegościnna... Proponuje ich przyjąć, niech swoje zrobią, Ty nadzoruj jak robole pracują, potam niech po sobie posprzątają a Ty w nagrode zrobisz im herbatkę i zezwolisz na zapalenie papieroska.... :) Oni będą zadowoleni i Ty!
za-co-ja-go-kocham
01 czerwca 2004, 18:24
wieeem! posprzataj \'wstepnie\' czyli ogarnij pokoj (bez przesady) a po ziomkach zrob generalne sprzatansko ;p
01 czerwca 2004, 16:00
Oj no musza być. Oni nie siedza całych dni na dupie i nie pudruja nosów, tylko pracuja. I to w warunkach w których ciezko jest pachniec jak róża:D Ale fakt, to wkurwiajace jak cały pokój rozwalają.
mrrs -> Kompup
01 czerwca 2004, 15:38
ależ jakich stereotypów? Tak własnie, jak opisałam wyglądają (lub inaczej: są wywąchiwalni) panowie z jednej z warszawskich spółdzielni. Chociaż wóć... są stereotypowi
01 czerwca 2004, 15:32
Jesteś wstrętna. Spróbuj sama wymienić kaloryfer. A poza tym to poruszasz się w sferze stereotypów, a to nie uchodzi przedstawicielowi klasy inteligencji, do jakiej chyba chcesz przynależeć.
mrrs -> baranek
01 czerwca 2004, 13:58
no nie utzymało by się, ale po co mam się męczyć dwa razy? Tak to w połowie czerwca bym już nie sprzątała ;-)
01 czerwca 2004, 13:31
o rany, nie mow,ze jak bys teraz posprzatala to by sie utrzymalo do polowy czerwca???? zazdroszcze
01 czerwca 2004, 13:06
A jeżeli jesteś w stanie znaleźć jakikolwiek powód do tego, żeby lepiej nie sprzątać niż sprzątać to lepiej się tego trzymaj !
01 czerwca 2004, 13:05
To ich popśikaj ! Tym, no... dezodorantem !
01 czerwca 2004, 09:22
no no, to impreza się szykuje..:p Może faktycznie poczekaj
kRowa;] [http://www.blogi.pl./bl
01 czerwca 2004, 08:34
no to masz przed soba jeszcze nie lada przyzycie:P a swoja drogą nie dopuścimy zeby nasz ukochany dizen dziecka zamienił sie w dzien sprzatania. o nie-e;] pozdrawiam
kobieta zamężna
01 czerwca 2004, 08:28
ej ej, to nie te czasy. Teraz przychodzi pan pod krawatem z żelem na włosach i zastanawia sie czy ten ktoś, kto go wzywał na pewno miał na myśli jakąś naprawę ;) he he

Dodaj komentarz