cze 10 2004

Bez tytułu


Komentarze: 14
Kilka dni legalnego nic nie robienia. Nie to, żebym ostatnimi czasy jakoś wybitnie się uczyła, acz teraz mogę bez skrępowania i wyrzutów sumienia robić to co najbardziej lubię, czyli nic z mniejszymi lub większymi wyjątkami. Za kilkanaście dni czeka mnie pierwszy egzamin - żywię błogą nadzieję, iż go przejdę bez większego wysiłku, jak zwykle posiadam w głowie plany a`la: od jutra zaczynam się przygotowywać, czyli w dwóch słowach: nihil novi. Słomiany zapał, jak zawsze...
mrrs : :
kobieta zamężna
14 czerwca 2004, 08:53
skąd ja to znam :)
13 czerwca 2004, 14:04
Obiecywanie sobie... zrobie to dziś a jutro będe mieć spokój... zupełnie się nie sprawdza... A potem.... istny kocioł...
kaisa ;]
13 czerwca 2004, 09:00
eh lepszy slomiany niz zaden:D
kRowa;]
13 czerwca 2004, 05:17
ee tam, dobrze jest;)a będzie pff;]
12 czerwca 2004, 13:50
tydzień! jeszcze tydzień!!
za-co-ja-go-kocham
12 czerwca 2004, 13:22
mnie tez meczy \'nic nie robienie\' ;/
12 czerwca 2004, 00:53
Ja z innej beczki. Nie żebym Cię do czegoś zniechęcał, namawiał do złego czy ten tego, ale ja tak sobie myślę, że gdybym ja z tą wiedzą co teraz był własnie po maturze to na dobry początek bym sobie wyjechał gdzieś na rok za granicę III RP. Jak K. nie zda (tfu, tfu) to właśnie owy plan wprowadzi w życie !
11 czerwca 2004, 18:43
nic nierobienie to strasznie męczące zajęcie...wiem z własnego doświadczenia!
11 czerwca 2004, 10:19
tak moze za nastepnym egzaminem i ja wezme sie do roboty:]
11 czerwca 2004, 10:00
nic.. Tobie to dobrze!
z innej planety
11 czerwca 2004, 00:35
niemyśl o egzaminach, tylko o tym że zaniedługo wakacje :)
10 czerwca 2004, 22:39
ja jutro mam egzamin i na sama mysl, ze warto cos poczytac (bo to w koncu ustny egzamin) chce mi sie spac :(
10 czerwca 2004, 22:22
A kiedy egzaminy? :)
10 czerwca 2004, 22:02
bez skrępowania jest najfajniej :-)))

Dodaj komentarz