Najnowsze wpisy, strona 6


mar 17 2006 Bez tytułu
Komentarze: 7
Dziś zostałam pochwalona za coś co stworzyłam (czyt: samo się stworzyło) bez żadnego wysiłku z mojej strony, podlewania, wychodzenia na spacer, zmieniania wody czy piasku w kuwecie. Byłam dziś u Pani Doktor (gdyby nie szantaż Rodzicielki, zapewne bym nie poszła) i usyszałam "aleś ty dziewcze piękną anginę sobie w gardle wyhodowała" - była pod wrażeniem!
Dostałam kolejny antybiotyk. Od października co jakiś czas dostaje antybiotyki. Tyle co się ich nawpierdalałam przez te 6 miesięcy to przez całe dotychczasowe życie tyle nie było.
A oto lektura na dziś wieczór (podesłana baj wiecznie pijana)
1. Raz <- Obowiązkowo
2. Dwa <- Jeszcze "obowiązkowszej"

Crematory - the fallen
mrrs : :
mar 13 2006 Tokio Hotel musi odejść... i to już już!...
Komentarze: 5
Z braku laku "ukochałam" sobie pewnego "ambitnego bloga". Od jakiegos czasu głoszę hasło: Tokio Hotel musi odejść i oto niebosa zesłały mi dziewoje z tymże blogiem: tokio-gnioty aby uradować mą duszę i uświadomić, iż sama nie jestem.
Ponad to dostałam PITa z firmy (pierwszego w życiu) i nie mam pojęcia co autor miał na myśli.
Do tego zaczął mi się tydzień wzmożonego zapierdalania za profesorami po wpisy. Prawdę mówiąc miałam na to 3(!) tygodnie, ale jak na prawdziwego Polaka przystało zostawiam wszystko last minute.
Apoptygma berzerk - Sine on
mrrs : :
mar 04 2006 Bez tytułu
Komentarze: 7

Moje lenistwo sięgnęło zenitu. Zamiast ćwiczyć tradycyjne te nieszczęsne mieśnie (z żalu je ćwiczę, bo rozumu to już rady chyba nie dam w tym miesiącu) kupiłam sobie abgymnic.

mrrs : :
mar 01 2006 Bez tytułu
Komentarze: 6

To z pewnością ta zima. Na szczęście powoli się kończy i chwała jej przeogromna!
Cały czas źle nie było, nie, skąd!
Były co weekendowe przyjeności, co tydzień do 3 rano.
Były i to bylo fajne.
Żadnych fascynacji, żadnych inspiracji nie było...
Teraz ich szukam... i znajduję stare zainteresowania, których od tak dawna mi brakowało a które zaczynam wcielać w życie, jednocześnie lękam się ich tak niemiłosiernie, iż zastanawiam się czy nie wolałabym, żeby pozostał ten styczniowo-lutowy marazm...

The hardest years, the darkest years, the roarin' years, the fallen years
These should not be forgotten years
The hardest years, the wildest years, the desperate and divided years
We will remember, these should not be forgotten years
-
Midnight oil - forgotten years

mrrs : :
lut 27 2006 STAY KITSIEN mili Państwo
Komentarze: 4

Miałam wczoraj swoją minutę sławy. Szanowny Pan Jakubowski wyrecytował na antenie Programu Pierwszego Polskiego Radia (w ramach Rockowej Listy Przebojów, na której nieustannie od 3 tygodni prowadzą nieustraszeni Blackhorsemenowie) pozdrowienia dla tegoż zespołu a w szczególności dla Ich (Mojego) Prekusisty.
Tak więc z optymistycznym Stay Kitsien! kończę ostatni z lutowych weekendów.
Na kolana!

Dopisane dziś, o godzinie obecnej*:
...ostatnio po głowie chodzi mi Primal Fear - Seven seals, i to dość natrętnie mi chodzi... i tupie!
*28.III.2006, 20:01

mrrs : :