Archiwum 06 stycznia 2007


sty 06 2007 Bez tytułu
Komentarze: 3
Posiadam dziś wieczór użalania się nad sobą. Planowałam go od momentu kiedy podążałam do pracy i kiedy to pewna przesympatyczna starsza pani poradziła mi, żebym słuchała się swojej Mamy.
Tak więc kupiłam butelkę różanego wina, paczkę irysów i rozmyślam nad tym, jakim to jestem pierdolonym nieudacznikiem.
W sumie nie mam żadnych powodów, żeby tak o sobie myśleć ale dziś akurat mnie tak natchnęło, kiedyś trzeba... raz na kwartał w moim przypadku, czyli nie za często... jestem rozgrzeszona.
Kurwa, "szkoda" tylko, że mam rewelacyjny humor.
mrrs : :