Archiwum 15 stycznia 2007


sty 15 2007 Bez tytułu
Komentarze: 6
Po 20 minutach pisania listu do barmanów z zapytaniem, co robią po pracy, stwierdziłyśmy, że nie ma to sensu (bo zabrakło miejsca na tych skrawkach kartek, co miałyśmy, a co jedna treść to gosza):
- no idź! no podejdź do niego i zapytaj czy będą!
- czekaj, nie, bo odbiło się kotletem... z sosem hamburgerowym.
Poszłam w końcu ja... i przyszli ale, kurwa, nie do nas.
Nie czuję się i nie wyglądam po tej sobocie.
Jakby za lekkomyślność płacili byłabym obrzydliwie bogata!

mrrs : :