Komentarze: 13
Zostały dwa egzaminy, w tym jutro jeden z nich. Jeśli je przejdę (już nawet nie tak dobrze) na zasadzie takiej, jak do tej pory, to uznam iż jestem tak genialna, że powinnam się wziąść za fizykę. Stworzę takie projekty o jakich się największym fizykom nie śniło. Za kilka lat dostanę Nobla (narazie na nagrodę Darwina zasługuję - to już coś, prawda?) a kto wie, może jeszcze kanonizują mnie za życia? Póki co, rano czeka mnie matura, a półtorej godziny po niej dwa pociągi i miasto w Opolskim, które będzie miało zaszczyt mnie gościć przez dwa dni.