Komentarze: 19
pn | wt | sr | cz | pt | so | nd |
27 | 28 | 29 | 30 | 01 | 02 | 03 |
04 | 05 | 06 | 07 | 08 | 09 | 10 |
11 | 12 | 13 | 14 | 15 | 16 | 17 |
18 | 19 | 20 | 21 | 22 | 23 | 24 |
25 | 26 | 27 | 28 | 29 | 30 | 31 |
Pięknie się zaczyna, po prostu wspaniale! Drugi tydzień wykładów a ja już z lekkim sercem opuściłam poranny - powodem była niemoc znalezienia rękawiczek. Czuję, że jak tak dalej pójdzie, to na zaliczenie semestru dostanę kopa w dupe na pożegnanie. I skończy się moja kariera "naukowca", przynajmniej do kolejnego roku akademiskiego. Wbrew pozorom mam wyrzuty, zawsze miałam, kiedy to postanawiałam nie iść do szkoły, a w klasie maturalnej to już wyjątkowo często (średnio co trzeci dzień).
Na ekonomii wykładowca stwierdził, iż człokiewa z ekonomicznego punktu widzenia sprowadza się do producenta i konsumenta, ale zapomniał o pasożycie i nierobie, którym niewątpliwie powinno sie okreslać osoby mojego pokroju.
Tak więc do szesnastej rekawiczki muszą się znaleźć, nie mogę przeciez opuścić ćwiczeń (prawda?), bo wtedy już po mnie.