- Powinni nakręcić o mnie film!
- Komedię?
- Nie, dramat psychologiczny
- ...
- Byłby hitem dwudziestego pierwszego wieku!
- No, zdobył by nagrodę na najgłupszy film...
A tak chciałam byc sławna...
Mam tyle pomysłów, jak mogłabym urozmaicic wlasny życiorys, ale od grudnia mam zastój ruchowy i nic mi się nie chce.
Oczywiście, poprawki mam, bo jakże by się mogło obejść bez poprawek. Na filozofię "wszedłam", dostałam pytanie, burknęłam "wiem, że nic nie wiem" i grzecznie podziękowałam.
Z historii rżnęłam -jak to koleżanka z liceum mawiała: póki ciepłe, aczkolwiek pan pilnujący robił sobie spacery krajoanawcze po auli, tak, że chyba to będzie moja kolejna poprawka i kolejna klęska już na wejściu.
Po indyjskim scrubie firmy, której reklamować nie będę mam skórę jak dupa niemowlaka i "pachnę" jakbym wylała na siebie 200 mililitrowy flakonik rzadkiego błota.
Tak to w małym skrócie przedstawia się moje "egzystencjowanie" w ostatniom misiącu.