Komentarze: 5
Wracamy, zmierzamy do autobusu, Pani Psycho zachciało się iść na skos, przez trawnik, coby szybciej było...
- Ej, ale tu są kupy
- Serio? (Pani Psycho na trawnik, już wejść zdążyła)
- No tak! Na każdym trawniku są kupy! (nauczona doświadczeniem, nie raz...)
- No jak by nie patrzeć...
A za oknem wieje...