Komentarze: 9
Sąsiadom (tym, których ogródek nałogowo zaśmiecam) zebrało się na remont mieszkania, walą już tak od ósmej, czy nawet siódmej rano. Mnie ostatnio zebrało się na wczesne wstawanie (ostatnio - z powodu matur, dzis - z powodu sąsiadów). Rychło w czas, kiedy już w szkole być muszę raz na tydzień. Zimno mi, rozprułam nowy sweter (naszło mnie na odcinanie metki), w dodatku nie mam sprecyzowanych planów na wieczór (no to zaczynają sie tak "poważne" problemy, jak dwa lata wstecz).
Nie ma to jak wymarzony, piątkowy poranek...
Nie ma to jak wymarzony, piątkowy poranek...