Archiwum 03 lipca 2004


lip 03 2004 Bez tytułu
Komentarze: 15
Od poniedziałku proszę mnie nazywać Pani asystent. Tak więc Pani asystent dostała szansę pracować w agencji reklamowej. Pani asystent obecnie większych problemów nie posiada, pomijając:
a) perspektywę pracowania po dziesięć godzin dziennie (w tym szkolenia), sześć dni w tygodniu
b) czy nie wykiwają Pani asystent jak to niektórzy nieuczciwi menadżerowie firm zatrudiających "młodych, atrakcyjnych, na sezon letni" zwykli robić.
Przynajmniej nie bedę doglądać agrestu na jakimś polu pod Londynem, w ramach "pracy w Unii".
O Jezu! Przepraszam, zapomniałam, że mieliśmy mówić do siebie na "ty"!
mrrs : :