"Byłam" na Gunsach. Ależ to był... jeden wielki żenad!
Jak z Panią Kają się domyślałyśmy, Axlowi zabrakło kasy na ćpanie, to dał koncert "dla żydów i Polaków grać nie będę!". Jedyną pozytywną (a jakże!) chwilą był występ Sebastiana Bacha, którego widziałam zaledwie 4 minuty, bo na cały jego show przed wyżej wymienionymi nie zdążyłyśmy.
Stolica (widać było) przygotowywała się zapewne na pielgrzymki fanów, a tu kolejny żenad - widocznie "fani" wyszli z założenia, iż na "ćpuna i chama kasy wydawać nie będą" - i rację mieli, bo co to kurwa jest Guns n` Roses?!
W zeszłym tygodniu zapierdalałysmy z Panią Kają po wszelakiej maści lekarzach, coby zrobić badania do naszego zacnego zakładu pracy.
Kiedy "honorowo" oddawałyśmy mocz i upuszczali nam krew naszło nas pytanie "co oni po zbadaniu z tymi płynami poczynią?".
A dnia dzisiejszego, z braku jakich kolwiek narzuconych odgórnie zajęć, zaczęłam kombinować. Wpadł mi w ręce błękitny płyn do mycia szyb na bazie amoniaku - podzieliłam się owym spostrzeżenim z koleżanką i doszłam do wniosku, że owy mocz ląduje własnie w takich płynach do dezynfekcji mieszkania.
Kolejne pytanie: "Ty, to co zrobili z naszą krwią?". Odpowiedziałam równie inteligentnie, że pewnie dodają aby zabarwić czerwony płyn do płukania jamy ustnej, lub do zabarwienia grapefrutowego płynu również do mycia szyb, w tym samym kolorze.
Teraz jestesmy juz spokojne, gdyż mamy smiałośc twierdzić, iż wyroby naszej produkcji nie są marnowane.
Tym czasem borem lasem, rozpędzam dalej robić "nic konstruktywnego".
Skid row /youth gone wild/
Nie podejrzewałam siebie, że kiedykolwiek to powiem: "Pierdolona biurokracja"!
Jakby nie można było tego załatwić rach - ciach i po krzyku! Kurwa, nie, bo po co?! Utrudnijmy do granic możliwości życie normalnym (w miarę) ludziom! Tak!
Facet z marzeń wychodził z Beverly Hills Video na Imielinie, odblokowywał alarm w samochodzie, a ja głupia szłam z na przeciwka i tylko się uśmiechnęłam w odpowiedzi na jego wzrok.
Gamoń jestem!